Co niektórzy nie mogą się utrzymać za 9 tys. zł i narzekają na hotele.
- snickerz4
- 9 gru 2019
- 2 minut(y) czytania

Chciałbym poruszyć dwie sprawy , które są w moim mniemaniu wręcz kuriozalne.
Pierwsza sprawa to poseł i sekretarz generalny SLD niejaki Marcin Kulasek, który stwierdził, że w wywiadzie dla Interii, że nie można utrzymać się za 6,5 tys. na rękę i za 2,5 tys. zł diety poselskiej. Oczywiście postanowił sobie też ponarzekać na warunki w sejmowym hotelu , m.in. skarży się na jego umeblowanie, które pochodzi jeszcze z czasów Gierka i że jest ciasno. Nie podobają mu się też stare wanny. Biedny twierdzi też, że nie ma gdzie zrobić śniadania i musi stołować się na mieście. Wymienił też ich plusy: sauna, bar, basen, siłownia, kaplica i że jest blisko do Sejmu.
Dziś oczywiście odcina się od tych słów, oczywiście wybaczam, ale nie zapominam, słowa padły.
Kolejnym, którym nie podoba się hotelik i nie odcięli się od swoich wypowiedzi to Borys Budka z PO i była już szefowa .Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. Posłanka narzeka na brak aneksów kuchennych oceniając hotel, że "nie dostałby jakiejś gwiazdki". Natomiast Borys Budka oczekuje luksusów.
Komentarz: Powiem tak, nie dość, że siedzą w Sejmie za pieniądze podatników, zarabiają grube tysiąca, a nawet lepiej, to jeszcze mają czelność narzekać, kpina po prostu.
Większość Polaków tyra ciężko za najniższą krajową przez ponad 40 lat po czym mają kilkaset złotych - tysiąc emerytury, natomiast tamci mają te 9 tys. zł, jak nie lepiej i jeszcze narzekają. Podobnie Jarosław Gowin uważa, że nie można się utrzymać za 11 tys. zł.
Takie słowa są moim zdaniem obraźliwe dla osób, które robią za najniższą krajową i dla emerytów, którzy żyją za kilkaset złotych, nawet w tak drogim mieście jak Warszawa.
Jeżeli chodzi o warunki w hotelu, to zawsze mogą go zmienić, bądź wynająć mieszkanie w Warszawie. Mają 9 tys. zł więc stać ich !
Dziękuję Państwu za uwagę !
Źródła:
1) Do Rzeczy
3) wp.pl
Comments