Małgorzata Kidawa-Blońska rezygnuje z kandydowania na Prezydenta RP. Zastąpi ją Rafał Trzaskowski.
- snickerz4
- 15 maj 2020
- 3 minut(y) czytania

W dniu dzisiejszym potwierdziły się kilkudniowe, a nawet kilkutygodniowe spekulacje
o domniemanej rezygnacji, a dokładnie zmianie kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z ramienia Koalicji Obywatelskiej (Platformy Obywatelskiej).
Dzisiaj była już kandydatka PO na Prezydenta podczas porannej konferencji prasowej poinformowała o rezygnacji z ubiegania się o fotel głowy państwa. Nie brakowało też ataków na PiS oczywiście, zwłaszcza w kwestii wyborów. Stwierdziła albowiem, że ich organizacja podczas epidemii to "szatański plan" rządzących:
Gdyby nie mój mocny głos i mówienie o bojkocie, te wybory w maju pewnie by się odbyły,
a tak zauważono to, ludzie zaczęli o tym mówić, Kaczyński się zatrzymał, Senat i samorządowcy spowodowali, że mamy szansę na wolne i demokratyczne wybory – oświadczyła Kidawa.
Wierzę głęboko, że te wybory będą wygrane przez moją formację, bo nie chcę, żeby moje obciążenia przechodziły na całą partię. Ja tę odpowiedzialność biorę na siebie – zapewniła
i dodała, że postrzega politykę jako „działanie uczciwe dla dobra ludzi”. – Dalej będę czuwała, żeby Polska była krajem demokratycznym, uczciwym i żeby wszyscy Polacy w niej czuli się dobrze. Nie traćmy nadziei. Wygrana przed nami - dodała.
Poniekąd potwierdziły się też spekulacje, które snuto na temat domniemanego zastępcy posłanki PO-KO. Brano pod uwagę Europosła Radosława Sikorskiego i Prezydenta
m. st. Warszawy. Tego samego dnia podczas popołudniowej konferencji prasowej Platformy Obywatelskiej ogłoszono, że kandydatem zostanie ten drugi.
Musimy znaleźć odpowiedź na problemy palące Polaków. I znajdziemy te odpowiedzi. Świat zmienia się dla nas wszystkich. Staję przed państwem jako kandydat na prezydenta RP, biorąc na siebie ogromną odpowiedzialność za walkę o demokrację, walkę o silne państwo - mówił Trzaskowski na konferencji.
Nie będzie nam łatwo, ale im bardziej będziemy atakowani, tym bardziej będziemy silni. Wygramy te wybory, bo ludzi dobrej woli jest więcej - dodał.
Idę się bić o Polskę, która będzie silna. Idę się bić o państwo, w którym wyciąga się wnioski
z błędów III RP, ale nie depcze się wszystkiego, co przez te 30 lat udało się osiągnąć - zaznaczył nowy kandydat. - Mam nadzieję, że właśnie od Warszawy zacznie się ta olbrzymia fala zmiany. Musimy wszyscy pójść do wyborów - oświadczył.
Komentarz: Po pierwsze nie była to wolna decyzja Kidawy, a władz PO, czyli Borysa Budki
o zmianie kandydata partii na Prezydenta. Z drugiej strony nie dziwię się, że takowa decyzja padła, ponieważ Kidawa była bardzo słabą bardzo słabym kandydatem na to stanowisko. Praktycznie każde jej wystąpienie publiczne było pełne wpadek, przez co stała się obiektem beki i porównywano ją do skompromitowanych polityków związanymi z obecną totalną opozycją jak Ryszard Petru czy na szczęście były już Prezydent Bronisław Komorowski.
W dodatku do porażek należy zaliczyć regres w sondażach wyborczych spadek z ponad 20%
do zaledwie 2%, więc wymieniono ją na lepszy model jakim jest Rafał Trzaskowski, który jest bardziej przebojowym i niestety potencjalnie godnym przeciwnikiem Andrzeja Dudy. Zdaję sobie sprawę, że podpadnę tym poglądem na prawicy, ale ten wynika z moich politycznych obserwacji i nie jest moją agitacją za obecnym Prezydentem Warszawy, wręcz przeciwnie.
Facet jest najprawdopodobniej zamieszany w aferę reprywatyzacyjną w Warszawie za czasów rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w stolicy. Był człowiekiem Grupy Bilderberg w 2019 r.,
a mimo wszystko zjadł na śniadanie pozostałych kandydatów w I turze wyborów samorządowych w 2018 r. z Patrykiem Jakim na czele, sposobem bycia, umiejętnością uwiarygadniania frazesów głoszonych przez totalną opozycję o demokracji, obronie konstytucji, walce z tzw. dyktaturą PiSu, LGBT itd., i wsparciem mediów komercyjnych typu TVN i Polsat i ich propagandzie na jego korzyść, przez co ludzie łykali i łykają jak pelikany ten punkt widzenia.
Na dzień dzisiejszy nie zgadzam się z opinią Piotra Barełkowskiego, że jest to szczęście PiSu
i uważam, że człowieka nie powinno się lekceważyć mimo wszystko. Nie rozumiem dlaczego wRealu24 go zaprasza, przecież doskonale pamiętam jego manipulacje na wPolsce.pl, gdy
m. in. sugerował, że Jacek Międlar popiera Brentona Tarranta. Nie kryję też, że chciałbym w tej kwestii nie mieć racji i uważam, że reszta kandydatów powinna spiąć cztery litery i wziąć się na poważnie za kampanie wyborczą.
Mam jednak nadzieję, że naród mimo wszystko będzie rozsądny i wybierze mądrze.
Dziękuję Państwu za uwagę !
Źródła:
2) Onet.pl
3) TVN24
Comments