Wygląda na to, że władze TVP już wcześniej szukały haka na Babiarza.

Ten wpis jest kontynuacją telenoweli o zawieszeniu legendarnego dziennikarza i komentatora sportowego w obowiązkach w TVP po rzekomo skandalicznym komentarzu utworu Johna Lennona "Imagine" z 1971 r. w którym stwierdził, że to manifest komunizmu, gdzie sam autor do tego się przyznał się do tego, że to jest manifest komunizmu. Link tutaj.

Po tym jak dziennikarz został zawieszony wielu z nich odniosło się do tej sprawy, znaleźli się tacy co pochwalili TVP i potępili komentatora jak Zbigniew Boniek (Wstyd po prostu), jednak większość wyjaśnia stację równo, czy to dziennikarze, twórcy internetowi czy też zwykli komentujący.

Znaleźli się również dziennikarze, którzy zaczęli węszyć bardziej, dlaczego doszło do tego stanu rzeczy. Sam Babiarz odniósł się do sprawy podczas rozmowy z reporterem Faktu:

Bardzo proszę… Naprawdę, naprawdę nie mogę się w tej chwili zbyt obszernie wypowiadać. Proszę o uszanowanie tego i zrozumienie mnie. Pozdrawiam oczywiście wszystkich bardzo serdecznie – powiedział komentator sportowy.

Fakt ustalił również, że niepoprawna politycznie wypowiedź „przelała czarę goryczy”. Władze TVP już od jakiegoś czasu ostrzyły sobie zęby, żeby usunąć Babiarza z anteny. Dziennikarz nie przypadł im bowiem do gustu – w przeciwieństwie do odczuć widzów, którzy cenią jego warsztat i osobowość. Według „osób związanych z TVP”, decyzja o zawieszeniu jednego z najlepszych komentatorów sportowych wisiała w powietrzu od dawna – m.in. przez… zdjęcie Babiarza z Jackiem Kurskim.

Mimo to Babiarz został wysłany do Paryża na Igrzyska Olimpijskie. Akredytacje na tę imprezę wyrabiane są z półrocznym wyprzedzeniem (wybrano jeszcze za czasów PiSu). Zgodnie z regulaminem, nie można było już zmienić składu dziennikarzy, gdyż wiązałoby się to z ogromnymi kosztami.

Przemysław Babiarz ma jednak wsparcie, nie tylko publicystów i polityków (w tym z lewicy), ale także kolegów i koleżanek z TVP. Dziennikarze TVP Sport szykują bowiem wspólne oświadczenie i mają w nim wzywać do przywrócenia Babiarza do pracy przy Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu - podaje serwis WP SportoweFakty.

Dużo w tej kwestii będzie zależeć jednak od Dariusza Szpakowskiego i Włodzimierza Szaranowicza.

Komentarz

Wygląda na to, że władze TVP już wcześniej szukały haka na Babiarza, bo machnął sobie fotkę z Kurskim, ówczesnym swoim szefem, pomimo, że pracuje w mediach publicznych jako komentator sportowy od 1992 r., przewijając się przez rządy PC, SLD-PSL, UW-AWS, SLD, PIS-Samoobrona-LPR, wcześniejsze PO-PSL, PiS i teraz tzw, koalicja 13 grudnia. Oczywiście poprzedni rząd trzeba rozliczyć (w pełni popieram), szkoda tylko, że kosztem porządnych ludzi.

Popieram tutaj zdanie Krzysztofa Stanowskiego, który u siebie w Kanale Zero skomentował sytuację i zaapelował do Pana, by Pan uciekał z tej reżimowej telewizji, bo to telewizja rządowa mająca siać propagandę rządową, a ten rząd nie jest Panu przychylny, więc dołączam do apelu: Uciekaj Pan stąd! Niech Pan poszuka pracy w innym medium komercyjnym, z Pańskim doświadczeniem i warsztatem dziennikarskim na pewno Pana przyjmą. Może Kanał Zero nawet? Bo sam Pan Krzysztof też ma doświadczenie ze sportem, a jeżeli nie to niech Pan założy własny kanał na YouTube, platformę, bloga, będzie miał Pan więcej swobody wypowiedzi niż w reżimowym TVP. Myślę, że na pewno sporo ludzi będzie chciało Pana oglądać zwłaszcza na kanwie tej całej absurdalnej afery. Robert Makłowicz, który za PiSu wyleciał z TVP tak uczynił i lepiej na tym wyszedł, jest jeszcze bardziej popularny i szanowany niż kiedykolwiek w swojej karierze. Podobne kroki zalecałbym z góry tym "kolegom i koleżankom" p. Babiarza, ponieważ może się to wiązać również z konsekwencjami dla nich.

Decyzja należy do Pana, niech Pan wybierze mądrze, bo tam będzie Pan się męczył. Powodzenia, życzę!

Źródło: Najwyższy Czas!